-zakładki:


ta jeszcze nie zszyta i przed praniem, ale bardzo mi się podoba. co prawda "tournesols" to słoneczniki po francusku i we wzorze były żółte, ale takie nagietkopodobne bardziej do mnie przemawiały :)

- inne różności (też przed praniem i prasowaniem): Trochę nie mam jeszcze pomysłu do czego je wykorzystać, więc będę wdzięczna za sugestie:)








A teraz uciekam na Lubelska starówkę. Sobota dziś, i przeczuwam, że będzie się działo:)))